I wszystko wyjaśnione...
.. stanęło na tym, że pan od tynków poprawi wszystkie usterki, a odnośnie okno to podzielimy się ceną na pół, tak chyba będzie sprawiedliwie. A oto nasze tynki
i jeszcze jedno
koniec...
.. stanęło na tym, że pan od tynków poprawi wszystkie usterki, a odnośnie okno to podzielimy się ceną na pół, tak chyba będzie sprawiedliwie. A oto nasze tynki
i jeszcze jedno
koniec...
Rozmawiałam z tym panem od tynków no i dowiedziałam się tyle, że są 3 narożniki do poprawy, a w sprawie okna jeszcze nic się nie wyjaśniło- ekipa się nie przyznaje, malo tego ten "przemiły" pan na koniec naszej kłótni powiedział, że to pewnie my sami uszkodziliśmy ramę i teraz chcemy go naciągnąć, i że się czepiamy prawie od początku, i że i tak nam dużo opuścił - bo nie napisałam tego wcześniej, ale to ZNAJOMY hehehe, śmieszne, ale prawdziwe.
Ja się na tynkach nie znam więc wzięłam za telefon i zaczęłam dzwonić do kilku innych tynkarzy. Okazało się, że te pochlapane ściany jakie mi zostawili powinni wygładzić, że nie może być prześwitu na ścianie jak to tamten pan powiedział do 1 cm, tylko najwyżej 3 mm i jak sobie go tak słuchałam to aż wstyd mi było że człowiek taki głupi jest i wierzy w to co mu mówią, bo ja uwierzyłam, że sama mam sobie te ściany czyścić itp....
Najbardziej mnie zdenerwowało to, że ja się czepiam - ALE JAK MAM SIĘ NIE CZEPIAĆ JAK MAM KRZYWE TYNKI, UBYTKI I POCHLAPANE ŚCIANY!!!. ?
Potem ten pan zadzwonił do męża i powiedział, że w sprawie ramy się dogadają, ciekawe dlaczego mi tego nie powiedział.
CDN...
No i się zaczęło, a tak ładnie wszystko szło.
1. Cieknący dach :(. Kominy źle obrobione papą i woda nie kapie a strumieniem cieknie po ścianie - trzeba zgłosić reklamacje.
2. Tynki już skończone i co się okazało, a to że nie ma pionów mimo iż były listwy prowadzące i inne takie tam. W niektórych miejscach brakuje kilku milimetrów a w niektórych koło centymetra, porażka jak dla mnie.
oprócz braku pionów pochwalę się jeszcze złym dodarciem koło okien szczególnie i wgłębieniami, ale to powiedziano nam że wyrównają tylko musimy najpierw przetrzeć ściany papierem ściernym - ciekawe. Jeszcze jedna sprawa odnośnie tynkowania, niektóre ściany zostały podczas nakładania kwarcu ochlapane no i dowiedzieliśmy się, że to łatwo schodzi papierem ściernym i że to sami musimy sobie zetrzeć :(((.
3. Najważniejsze na koniec OKNO BALKONOWE - panowie nam porysowali cała dolną ramę, przypuszczam, że taczką, gdyż podczas sprzątania wywozili wszystko owym sprzętem przez balkon na taras. I jakby tego było mało zamalowali cała górną powierzchnię jakąś brązową farbą w innym odcieniu niż okno, a ta farba zrobiła swoje i powstały zacieki - zdjęcia niżej
tutaj widać to doskonale
a na tym widać najdokładniej inny odcień farby :O
Jest tylko jeden plus - nie zapłaciliśmy całości za tynki więc ... no właśnie co powinniśmy zrobić ?.
Mąż chce zmyć tą farbę i spróbować zamalować te porysowane skazy mazakiem w odpowiednim kolorze, ale i tak będzie to widoczne, gdyż jak widać ze zdjęć skazy są duże. Jest też inna możliwość, możemy zamówić samą ramę tylko wtedy trzeba okno wymontować a to w tej sytuacji jest kłopotliwe - DRAMAT.
Zdjęcia inne wkleję przy innej okazji bo teraz to mi nie w głowie.
Pozdrawiam